Odwodnienie

Jednym z czynników, które aktywują atak migrenowy, jest odwodnienie. Nie dotyczy to wszystkich pacjentów, jedynie tych z określonym typem migreny oraz ze zbyt niskim poziomem wody w organizmie.

Często zdarza się, że pijemy mniej, niż powinniśmy, by zachować pełnię zdrowia. Najpoważniejszą konsekwencją takiego stanu rzeczy są kamienie nerkowe. Okazuje się, że picie dodatkowego litra wody dziennie jest skuteczniejszą metodą zapobiegania im, niż jakiekolwiek tabletki, które dostaniemy od lekarza.

Picie wody przeciw migrenie
„Clean drinking water is vital” by Joost Nelissen is licensed with CC BY-NC 2.0.

Jest jeden banalnie prosty sposób, który pozwala sprawdzić, jaki mamy stan nawodnienia organizmu. Kolor moczu. Im ciemniejszy, tym bardziej jest on zagęszczony, a więc tym więcej wody powinniśmy wypić, by to zrównoważyć. U osób z problemem migrenowym mocz powinien być niemal przezroczysty. Jeśli nie jest, trzeba pić więcej.

Picie wody zaskakująco skutecznym lekiem przeciw migrenie

Czasem można spotkać się z dziwnymi przepisami w internecie, żeby pić wodę z dodatkiem jakiejś specjalnej substancji, czasem do kupienia za grubą kasę. Ludzie kupują i potem opowiadają, że ten magiczny proszek który do wody wsypali uwolnił ich od bólu. To sprytne oszustwo. Czynnikiem, który pomaga jest woda i tylko ona. Wystarczy pić kilka dodatkowych szklanek w ciągu dnia, bez żadnych dodatków. Trzeba brać poprawkę na aktywność, biegając w czasie upału można bez problemu wypocić kilka litrów wody, co może bardzo szybko wywołać atak. Trzeba też pamiętać o tym, że woda w bardzo dużej dawce przyjętej w krótkim czasie zamienia się w truciznę, wypicie tylko dwóch litrów wody po długim biegu może zabić, na skutek zaburzeń elektrolitowych.

Link do badania, w którym polecenie picia dodatkowego 1,5 litra wody dziennie (co w konsekwencji doprowadziło do picia średnio 1 litra więcej) zmniejszyło średni czas z bólem głowy o 21 godzin na przestrzeni 2 tygodni:

https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/16128874

Wiadomo, że w migrenie jest zaburzona gospodarka sodu, nie wiadomo jednak, jakie z tego można wyciągnąć wnioski praktyczne. Z jednej strony chorzy mają o wiele wyższy poziom sodu we krwi (i bardzo mocno rośnie on przed samym atakiem), wiadomo też, że sól może atak wywołać, gdy zje się jej zbyt dużo, z drugiej zaś w jednym z badań okazało się, że ataki występowały częściej w tych dniach, w których soli jadło się mniej. Podejrzewa się, że mogło to mieć związek z niską ilością krwi w organizmie. To zjawisko, które towarzyszy niskiemu spożyciu soli. Są to jednak tylko spekulacje.

Osoby z niskim spożyciem soli mają zaburzoną gospodarkę magnezem, może tutaj tkwi rozwiązanie zagadki? Może zamiast pakować w siebie zabójczą sól, trzeba uzbroić się w cierpliwość i przez kilka miesięcy brać magnez?

Bardzo popularny jest internetowy przepis na pozbycie się migren: „woda z solą”. Zdobywa popularność, bo faktycznie pomaga niektórym ludziom, ale jak wykazały badania, pomaga zwykła woda, a sól jest prawdopodobnie niepotrzebnym dodatkiem. Nie wiemy, czy pomaga na migreny, za to wiemy bez żadnych wątpliwości (wbrew temu, co niektórzy szarlatani ludziom wmawiają), że szkodzi w wielu innych schorzeniach. Szerzej rozpisałem się o tym na blogu:

https://naturalneleczenie.com.pl/2017/01/23/szkodliwosc-soli/